
No właśnie, stanąłem przed dylematem co wybrać (Makitę, Metabo czy może Einhella lub Toyę ;-) ). Moim zdaniem w takiej sytuacji trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie - jak często nam jest potrzebne narzędzie, ile kasy możemy poświęcić na zakup - taki kompromis. Ponieważ nie mam nieograniczonych środków finansowych, zdecyduję się raczej na średnią półkę. W przypadku wiertarki, warto brać pod uwagę, że że to PODSTAWOWE elektronarzędzie - jednak warto kupić odrobinę lepsze...
I jeszcze ciekawostka. Wymyśliłem sobie kiedyś że bardzo przydała by mi się tradycyjna wiertarka ręczna - tzw korba. Szukałem długo nowej i znalazłem - Stanley dał radę. Hehe, sprawdźcie jeżeli macie ochotę ile sobie winszuje. Poszukam na allegro starej, używanej...
PS. Uwaga na podróbki!!! Kupując elektronarzędzia, sprawdźcie dokładnie co to i kto oferuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz